ze tak dlugo oczekiwany, bylo swieze. Nie doslyszalem energii, zrobilem splash! Jego bol, jego pustki, jego ciemnosci, niechec, jego milosc. Milosc, z ktorej bylem tak zmeczony. Ochryplym glosem, wedzone, kruche i zlamania. Hell byl ze mna "zgadzam sie". sciagajacy smak kapitan black i mlecznej czekolady, ciemnej kadzidla pazdziernikowa noc, cierpki zapach skorzane kurtki i wysokie obcasy na rolce. Drunken szalenstwo! W wilczarz pod prysznicem byla pusta w stepach jesienia, ale bogow, jak mozna by bylo milo!